Jaka powinna być wystawa? Ma budzić emocje, skłaniać do refleksji, być początkiem rozmowy czy może ukoronowaniem naszych wyobrażeń o niej? „WYKRÓJ. MIASTO.TARNÓW” w BWA na pewno zaskakuje. Robi wrażenie, ale też budzi niedosyt powoduje, że chce się jeszcze. Po dwóch wizytach w galerii nasuwa się kilka myśli: dlaczego tak, a nie inaczej, dlaczego zostały wybrane te eksponaty, a nie inne?
![]() |
Ja na tle obrazu: Marzena Nowak, Wykrój, 2000, kalka kopiowa na płótnie, 200 × 300 cm, z kolekcji Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej |
Wchodząc na wystawę, widzimy wielki obraz wykroju wielokrotnie
powtarzanego i nanoszonego na siebie. Artystka Marzena Nowak wyjaśnia, że
przeniesienie wykroju na płótno odbiera mu funkcję techniczną, wykrój staje się
przedstawieniem. Obraz porusza, ale też zastanawia, dlaczego nie są to
prawdziwe wykroje, które można wykorzystać, nanieść na papier i przerysować?
Dlaczego są to tylko poszarpane kreski i nieczytelna numeracja? Czy taka
interpretacja wykroju, a raczej profanacja jest dobra? Czy tego zbezczeszczania
nam potrzeba?
![]() |
Portret Debory Menkes |
Zwiedzając
wystawę warto zwrócić uwagę na obraz Debory Menkes, który elektryzuje swoim majestatem. Oprócz
twarzy nic nie jest na nim prawdziwe - ubiór tradycyjnej, przyzwoitej żydówki z
XIX w., włosy, które są tylko peruką, czepiec świadczący o tym, że matrona ma
męża, który może został uwieczniony na innym obrazie. Perły na szyi, na głowie,
ze swoją smutną symboliką nasuwają myśl, czy ich właścicielka jest szczęśliwa
czy tylko bogata? Subtelne, połyskujące kolczyki doczepione do czepca wskazują
na dobrobyt jaki musiał panować w domu portretowanej damy. Obraz zachwyca, ale
nie mniejsze wrażenie robi opowieść snuta przez Hannę Rydlewską, której głos słyszymy
w słuchawkach. Naprawdę warto poświęcić chwilę dla tych Pań.
![]() |
Lampa Aliny Szapocznikow |
![]() |
Paweł Bownik |
Lampa
Pierś iluminowana autorstwa Aliny Szapocznikow intryguje, ale z jeszcze
zwiększą przyjemnością ogląda się gorsety schludnie zawieszone na wieszaczkach.
Fotograf, Bownik, wystawiający swoje prace Polsce i za granicą uwiecznił na swojej fotografii rewers
gorsetu, czyli to, co po drugiej
stronie widoczne jest tylko dla małego grona wtajemniczonych -
właścicielki, krawcowej, hafciarki, czy
praczki. Bownik, docenia i ukazuje kunszt, tych anonimowych
osób. Ponoć noszenie ubrań na lewą stronę przynosi szczęście (z
filmu Szukając siebie 2000 r.).
Oby i temu artyście rewers przyniósł wszystko,
co najlepsze.
![]() |
Tarkonfex |
Wystawa
prezentuje, także naszą tarnowską, kiedyś świetnie prosperującą szwalnię, Tarkonfeks. Zasmuca fakt, że na wystawie jest tylko jedna rzecz
z szerokiego asortymentu szwalni, która funkcjonowała przez 66 lat. Rewelacyjne
kroje, perfekcyjne szwaczki przez wiele lat szyły dla dużych domów mody nie
tylko z Polski, ale też z całej Europy. Posiadam
kilkanaście rzeczy z Tarkonfeksu, ich
krój i jakość materiału nie przestają mnie zachwycać. Z przyjemnością je
wyciągam z szafy i prezentuję uczniom na lekcjach historii mody, noszę. Szkoda,
że kurator tak pobieżnie podeszła do tematu porządnego tarnowskiego rzemiosła.
Brakuje
mi, także „Ziół i chwastów”, pierwszego modowego filmu w 3D kręconego w
Zalipiu, na którego wielkiej warszawskiej premierze miałam okazję się znaleźć.
Pod świetnym filmem mody „Falktron” autorstwa Au Matt, prezentowanym na
wystawie jest tylko lakoniczna wzmianka o „Ziołach i chwastach”.
W.P. Onak
Z
wielką przyjemnością i nostalgią zobaczyłam w części poświęconej twórczości
W.P. Onaka film, wprowadzający do pokazu marki Polygon,
który się odbył w 2013 roku podczas Fashion Week Poland Stan twórczy W.P. jest mi o tyle bliski, że
przez pewien czas współpracowaliśmy płodnie, przy różnych fascynujących
projektach, m.in. organizując
wielkie otwarcie marki w BWA w Tarnowie, dokładnie miesiąc przed spektakularnym
pokazem w Łodzi.
![]() |
Górna część wystawy w BWA |
Podczas
zwiedzania wystawy sugeruję odwiedzić drugie piętro. Znajdziemy tam modowe perełki, między innymi obraz
szminki, przedmiotu tak bliskiego każdej kobiecie. Jadwiga Sawicka prezentuje
jednak jego drugie oblicze – zabawka dla dziecka. Jakież to prawdziwe. Może już
w niemowlęctwie budzi się w nas zamiłowanie do rzeczy pięknych, lecz zbędnych?
Co kryje się pod białym kolorem szminki? Jej subtelność i anonimowość pasuje do
każdej i każdego z nas. Wielokrotnie odczuwamy potrzebę ukrycia albo
wyeksponowania swoich atutów. Portret Rury, szminki, postawionej na piedestale
jest wart wybrania się na tę wystawę. Można jeszcze tam zobaczyć: piękne etui
na rękawiczki, etolę, kimono, cudowną suknię, piękną szafę a przede wszystkim
melonik. Bo przecież kapeluszem z Tarnowa Galicja stała. To tu były najlepsze
modystki, to tu tworzono niesamowite arcydzieła.
![]() |
BWA Tarnów. "Wykrój.Miasto.Tarnów". Fragmenty wystawy |
WYKRÓJ.MIASTO.TARNÓW.
używając ubrań, opowiada o miejscu, jego kulturze, historii, pamięci,
zapomnieniu, demonach, bohaterach i bohaterkach. Wystawa dotyczy konkretnego
miasta - Tarnowa. Stanie się ono jednak miastem uniwersalnym, „everymiastem”,
twierdzi kurator wystawy Marcin Różyc. Grono wybitnych twórców pokazało w BWA
swoją wizję mody. Zachłyśnięci wielkim światem, nie zapomnijmy o tym, że to
Tarnów był kiedyś i jest nadal kolebką wielkich artystów i modowych rzemieślników. Szlaki komunikacyjne, bliskość wielkich
Europejskich stolic, wielokulturowość spowodowały, że moda była zawsze dla
tarnowian istotną częścią życia. Ekspozycja budzi emocje. Mam nadzieję, że to
nie ostatnia, że na następnej będę mogła dotknąć materiałów, zobaczyć pod „lupą
sztuki” niesamowite sploty tkanin, że spotkam młodych, gniewnych projektantów z
Tarnowa, którzy podbiją świat i wielu innych wspaniałych ludzi, dla których
słowa „WYKRÓJ”, „MIASTO” i „TARNÓW” są całym życiem. Tego wam i sobie życzę.
AS Look
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz