Cudze chwalicie, swego nie znacie. Czyli wizyta w podziemiach Centrum Sztuki Mościce.


Każda firma ma jakieś zakamarki, zapomniane schowki i opuszczone archiwa. Będąc dzieckiem uwielbiałam zwiedzać wraz z ojcem labirynty wielkich pieców cegielnianych.  Było w nich coś magicznego. Trud wielu anonimowych osób, których praca znaczy tak wiele. Za każdym razem znajdywałam coś, co mogło posłużyć za zabawkę, wystarczyło tylko trochę wyobraźni. Moje "nowe tajemnicze miejsce" to piwnice Centrum Sztuki Mościce. O fotografiach tam zrobionych całkiem zapomniałam, znalazłam je dziś, i muszę przyznać, że sprawiło mi to ogromną przyjemność.


fot. Dariusz Zaród



Co kryje się w podziemiach CSM?

Centrum Sztuki Moście, ma foyer, salę jedną, drugą, antresolę, garderoby, część administracyjną i moje ulubione archiwum. Dużo pomieszczeń małych i dużych, dla techników, akustyków, elektryków, kinooperatorów i wszelkich innych niezbędnych pracowników. Ale gdzieś hen w podziemiach, o których niewiele osób wie, rządzi niepodzielnie Ania, bez której nie obejdzie się żadna Świerczkowianka. Ania jest krawcową, a także rekonstruktorką kostiumów scenicznych, a może lepiej je nazwać strojami ludowymi. Do tego królestwa w  poszukiwaniu rekwizytów udało mi się dostać. No po prostu raj.



1. pinterest 2. ASL


Pokochajmy nasz folklor

Stroje posegregowane, pięknie ułożone korale, odprasowane fartuszki. Tu wianki, tam chustki, kubraki. Każdy region podpisany, każdy strój opisany. Komplety mają swoich właścicieli i właścicielki. Wszystko w nienagannym stanie. 

Wiem, że nie każdy lubi folk, ale w pewnych regionach polski ubieranie strojów regionalnych na co dzień i od święta jest czymś normalnym. Wyobrażacie sobie Zakopane bez górali w kierpcach? Albo Łowicz bez zapaski w paski? To nie relikt czy ciekawostka ze skansenu. Coraz częściej folklor wkracza na salony i to coraz śmielej. 

W Japonii nikogo nie dziwią kobiety ubrane w kimono, w Maroku, chodzi się na co dzień w tradycyjnych strojach mam nadzieję, że i nasze zaczną pojawiać się tu i ówdzie. Och, jakby było pięknie ściągnąć z manekina tą aksamitną kieckę, zwaną też wełniakiem, ubrać do tego czarne wysokie szpilki, dobrać piękną, klasyczną kopertówkę, i stylizacja gotowa - nie tylko na czerwony dywan.






Na wieszakach bielunki, czyli białe koszule z haftem. Może kiedyś podążając śladem Ukrainy, która ze względu na sytuację polityczną bardzo walczy o zachowanie swojej tożsamości kulturalnej, zaczniemy wykorzystywać swoje dobro regionalne do projektów inspirowanych folkiem, ale nie w sposób tandetny, a przemyślany i wysmakowany. 

Nawet dziś kilka godzin temu na stronach Vogue Ukraina opublikowano wideo pokazujące, jak zmieniał się na przestrzeni lat męski strój etniczny. Na YouTube można znaleźć także krótki spot poświęcony ubraniom dla pań (wideo poniżej). Od dłuższego czasu śledzę informacje pojawiające się w tym czasopiśmie oraz galerie fotografii z imprez branżowych, i chyba to nie modowa fanaberia, tylko bardzo dobrze przemyślana strategia pokazania tego co mają najpiękniejsze (KLIKNIJ). Kiedy doczekamy się takich zdjęć w Polsce? 

Mamy już zrobione świetne opracowania np. takie jak na stronie strojeludowe.net, gdzie zostało skatalogowanych i opisanych 44 strojów pochodzących z różnych regionów polski, do tego fotografie, słowniki i wszelkie pomoce. Apel - kostiumografki sesji zdjęciowych bierzcie i się dzielcie!






Strój ludowy łowicki




Smutny konik bez uszka 






Ile kosztują oryginalne stroje folkowe?

Kostiumy, które można znaleźć w tej Jaskini Alibaby są oryginalne i do tego ręcznie wykonane. Wszystkie należą do Zespołu Pieśni i Tańca Świerczkowiacy, który istnieje od ponad 50 lat. 

Na marginesie mogę dodać, że są bardzo drogie. Tak z ciekawości napisałam kiedyś e-maila do firmy zajmującej się szyciem strojów ludowych. Koszt spódnicy inspirowanej fartuchem do stroju regionalnego (takiego jak na fotografii poniżej, czerwonego z białym haftem - strój Krakowiaków Wschodnich)  to 1200 zł, gorset od 600 zł w górę, biała bluzka damska i koszula haftowana męska to wydatek rzędu do 300 zł. Strój damski krakowski szyty z naturalnych tkanin, oczywiście nie licząc pięknych trzewiczków to koszt o 1500 zł wzwyż. Przeglądając cenniki oraz opisy materiałów użytych do uszycia poszczególnych części garderoby muszę przyznać, że wprowadziły mnie w lekkie zakłopotanie. Jakość wykonania, precyzja, oraz użyte surowce są lepsze niż wszystko to, co my nosimy na co dzień. Należałoby spytać Świerczkowianki czy to wygodne, ale sądzę, że kompletnie na to niezwracają uwagi. Miłość do tańca, grono przyjaciół i atmosfera w zespole rekompensują wszelkie niedogodności. Przecież nasze prababki i nawet babki chodziły w takich strojach na co dzień.



Świerczkowianki, strój Krakowiaków Wschodnich. Fot. Dariusz Zaród


O Świerczkowiakach

Na stronie internetowej (klik) zespołu, który wychował ponad 1000 tancerzy i śpiewaków, można znaleźć ciekawe informacje "Świerczkowiacy reprezentowali Polskę w kilkudziesięciu festiwalach (dane z 2014 r.), odbyli 57 podróży zagranicznych do 19 krajów, w których odwiedzili 150 miast. Zostali laureatami ponad trzydziestu nagród i wyróżnień. Zespół który liczy 170 osób, tworzy dziesięcioosobowa orkiestra. W grupach dziecięcych pracuje 120 "Małych Świerczkowiaków". Do "Przedszkola Świerczkowiaków" założonego w 2014 r. przychodzi 70 maluchów. Od 2013 r. działa Towarzystwo Przyjaciół Zespołu Pieśni i Tańca Świerczkowiacy ETNOFOLK."






Wielokrotnie bywałam na różnych koncertach i występach zespołów, które starają się kultywować polskie tradycje, na wiejskich dożynkach, imprezach plenerowych i wielkich scenach. Ale muszę przyznać w tajemnicy, że Świerczkowiaków jeszcze nie widziałam. Mijam ich czasem, jak mają próby w CSM, przedstawiciele zespołu pomagali mi pleść wianki na wielkiej imprezie zorganizowanej na Rynku (Festiwal Funduszy Europejskich). Czas się poprawić i wybrać na koncert. może uda się 18 października, a jeśli nie to na pewno będę próbować.




AS Look


AS Look

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Instagram