Jak kupić idealne buty na obcasach. Poradnik dla wszystkich kobiet

Jak się skupić na pisaniu, jeśli na biurku leży czekolada? Jak się opanować przed rządzą zakupu nowych szpilek, jeśli zobaczymy ogromny napis “wyprzedaż” na jednej z galeryjnych witryn? To są pytania, na które nie ma odpowiedzi, albo jest jedna: “a raz kozie śmierć”. Nie zważając na kalorie i znaczne ubytki na koncie dajemy się, w obu przypadkach, ponieść fantazji. Bo nic bardziej nie cieszy, niż piękny but na nóżce i czekoladka w brzuszku.  



Jesienna kolekcja marki Carles Jourdan, fot. Guy Bourdin 1979

Nie każda z nas potrafi chodzić w szpilkach, nie każda z nas ma ich w szafie 100 i nie każda ulega ich czarowi. Ale za to każda niejednokrotnie słyszała, że żeby być sexi należy założyć szpilki. Wnioski nasuwają się dwa - czy nie jest to presja mediów, a może sugestie wszelkiej maści stylistek, które nieidealne ciała oblekają w bardzo drogie ciuszki, a następnie w szpilki? Bo przecież “szpilka robi stylizację”. Czy ktoś nam wmówił, że tylko w takich butach będziemy wyglądać kobieco?

Nie raz zdarzyło mi się obserwować panny, które wybierają się na wieczór panieński, obleczone w kuse sukienki i niebotyczne szpilki, kroczą dumnie po miejskim bruku. Szkoda jednak, że kilka godzin później już nie wyglądają tak drapieżnie, a raczej żałośnie. Jako wnikliwy obserwator, zawsze zastanawia mnie, dlaczego tydzień czy dwa tygodnie później, te same panny nauczone doświadczeniem nie ubiorą sobie bucików na pięcio, siedmiocentymetrowym obcasie, tylko kuśtykają do kościoła w wysokich szpilkach, chwiejąc się jak sosny na wietrze tylko po to, aby wraz ze zjedzonym rosołem te cuda zdjąć, przebrać się w baleriny i już do rana tańczyć na parkiecie, jak słodkie kaczuszki bez gracji i smaku.

Każda tancerka powie, że obcas jest potrzebny

Prostuje nam sylwetkę, powoduje, że pierś wypinamy do przodu, naprężamy mięśnie i pupę, odsłaniamy cudowne, szczupłe kostki. Zgadzam się ze stwierdzeniem Waltera Steigera, twórcy kultowych szpilek Curved Heel, że “obcasy zmieniają chód, wysmuklają nogę i pozwalają zdobyć zainteresowanie mężczyzn. To czyni z butów nieodzowny element uwodzenia. Ale elegancja to nie rzecz, które się nosi, tylko sposób w jaki się nosi!" (z książki “Francuski szyk na obcasach”).

Wszystko przez Diora

To zdanie będzie początkiem naszej opowieści pod tytułem jak kupić i jak nosić szpilki. Żeby lepiej zrozumieć skąd się ten “cud” wziął musimy powrócić do samych początków. Wraz z wykreowaniem przez Christiana Diora New Look, nastało wielkie zapotrzebowanie na zmiany. Ta idealna sylwetka, która podkreślała biust, talię i biodra wymagała idealnych butów. Po latach wojny, kiedy ubierano się w byle jakie ciuchy, z byle jakich materiałów, ten świeży powiew blichtru był wręcz niezbędny do ponownego odkrycia kobiecości.


New Look Diora, fot. John French, 1947


Za ojca szpilek uważa się Rogera Vivier, który projektował dla Diora. Jako doskonały szewc, a także absolwent wydziału rzeźby, połączył w bucie użytkowość z pięknem. Ewolucja obcasów powoli wyciągała je w górę tak, że w 1952 r. powstały pierwsze klasyczne szpilki, na koło 10 centymetrowym, zwężanym ku dołowi, obcasie “sztylecie” (stilletos - z ang. szpilki). Dzięki francuskiemu projektantowi Charlesowi Jordanowi, but stał się bardziej stabilny. Nowatorski pomysł z wstawieniem metalowego pręta w obcasie, przyczynił się do zwiększenia komfortu w trakcie chodzenia. Wszystkie te zabiegi i zmiany pozwoliły na to, by co ciekawe "nacisk szpilki na podłoże był większy, niż nacisk nogi słonia. W szpilkach cały ciężar kobiety skupia się na powierzchni nie większej od paznokcia. Olbrzymia siła nacisku jest wystarczająca, by pozostawić wgniecenia w drewnianej lakierowanej podłodze" (z książki "Uwierzyłbyś że… w XVI w. buty na koturnie były zakazane?! To i inne szaleństwa mody").

Magiczna moc butów spowodowała, że do tej pory krąży wiele miejskich legend o miłośniczkach szpilek. Podobno cesarzowa Iranu zamawiała u Rogera Viviena po sto par rocznie, Marylin Monroe miała w każdej parze jeden obcas o ćwierć cala niższy od drugiego, a serialowa bohaterka kultowego serialu "Seks w wielkim mieście", Carrie Bradshaw, bez swoich “Manolos” (butów od Manolo Blahnika) śmiem twierdzić wyglądała by dość nieciekawie. Te wszystkie kobiety, którym szpilki podkreśliły urodę lub odwracały uwagę od niezbyt ciekawej aparycji, potrafiły i potrafią w nich chodzić z gracją. “Kobiety dość często mają ciężki chód, chodniki i asfalt źle wpływa na stopy i kręgosłup, ponieważ buty nie zapewniają odpowiedniej amortyzacji. Te mikrowstrząsy mają katastroficzne skutki dla ciała" - jak twierdzi szewc Michel Vivien ( z "Francuski szyk…" ).
Manolo Blahnik 'Hangisi' Jewel Pump (Women)


Aby nie zrobić sobie krzywdy i wyglądać jak milion dolarów należy przemyśleć zakup szpilek

Nie ulegać presji koleżanek, krzykliwym reklamom, obniżkom cen, itd. Choć trudno się opanować na widok 12 centymetrowych czerwonych szpilek należy się skupić i podejść do sprawy na chłodno. Szpilki stają się magicznym wyznacznikiem przemiany z dziecka w kobietę. Coraz częściej dziewczynki ubierają wysokie szpilki i co smutne, coraz rzadziej świadome matki uczą  je w nich chodzić.

Jak kupować szpilki. Krok po kroku

1. Przygotuj nogę przed pójściem do sklepu

Jeśli chcemy nauczyć się chodzić w szpilkach zacznijmy od tych 7 centymetrowych . Idąc na zakupy, najlepiej w godzinach popołudniowych, gdy noga jest lekko opuchnięta, nie zapomnijmy wsmarować wcześniej w stopę balsam, to ułatwi ubieranie i ściąganie butów. W sklepach są dostępne stopki do mierzenia, możemy przygotować taką parę same lub skorzystać z tych w sklepie. W przypadku klasycznych szpilek nie mamy problemu z wystającym palcem lub odsłoniętą piętą. Jeśli decydujemy się na bardziej szalony model, należy pamiętać, o tym że stopa musi być zadbana i odpowiednio ukształtowana do danego modelu buta. To, co pasuje koleżance, niekoniecznie może być dobre dla nas.


2. Sprawdź profil obcasa

Wybieramy pierwsze szpilki, mamy już piękny model na 7 cm, zwróćmy uwagę jak wyprofilowany jest obcas. Najlepiej aby był umieszczony bezpośrednio pod piętą. Najdroższe modele i tylko świetni projektanci mogą sobie pozwolić na konstrukcję buta z przemieszczonym obcasem. (na takie szpilki raczej nas nie stać).

3. Sprawdź przód buta

Przód buta powinien być lekko zadarty do przodu. Łatwo to sprawdzić wkładając ołówek czy długopis. Takie wyprofilowanie pozwoli się nam zgrabnie przemieszczać.



4. Poproś o niemierzoną wcześniej przez nikogo parę butów

Jeśli mamy już upatrzony model po wstępnej weryfikacji możemy poprosić panią o podanie pary do mierzenia, najlepiej takiej nie mierzonej. Często się zdarza, że but prezentowany na witrynie przez wielokrotne mierzenie jest lekko zdeformowany.


5. Sprawdź, czy but posiada numerację połówkową

Nie bójmy się połówek, jeśli tylko w sklepie takie rozmiary występują poprośmy o nie, 36,5/37,5 niejednokrotnie leżą lepiej niż pełna wymiarówka.


6. Sprawdź wyprofilowanie podbicia

Ubierając but sprawdzamy, jak wyprofilowane jest podbicie, to ono zapewni nam stabilność w czasie chodzenia. Jeśli mamy za dużą przestrzeń albo coś nas uwiera nie liczmy na cud. Rozciąganie niewiele pomoże. Należy takie buty ściągnąć i odłożyć bez żalu.


7. Wstań i przejdź się kilka razy po sklepie

Bucik nam leży pięknie na stopie, nic nie uwiera, teraz możemy wstać. Kupowanie szpilek wymaga czasu. Nie można robić tego w pośpiechu. Należy w butach się przejść po sklepie, a najlepiej kilka razy razy szybciej, raz wolniej. Musimy skupić nie na chodzie, wyczuć czy szpilka się chwieje, (jeśli tak, to żegnamy się z nią) jeśli nie, to stajemy raz na jednej raz na drugiej nóżce.

Mierz buty do skutku, nie zwracaj uwagi na sprzedawczynie. Już wiem, po latach, że to mój komfort się liczy, a nie ich krzywe spojrzenia. Ta metoda działa, wielokrotnie wyszłam ze sklepu z idealną parą. I choć czasami zdarzają się niespodzianki w trakcie chodzenia, mogę stwierdzić, że wszystkie buty kupione z zastosowaniem tej metody są warte swojej ceny.


Jaki powinien być but?


Proporcjonalny do ciała. Niska dziewczyna śmiesznie wygląda na 17 centymetrowych szpilkach. Dobieramy obcas do umiejętności chodzenia, jakie posiadamy oraz do budowy ciała. Szczupła łydka dziwnie wygląda na grubym słupku, za to ładnie na cienkiej szpilce. Pani z grubszą łydką, poruszająca się na cieniutkim obcasiku robi nienaturalne wrażenie, za to rezygnując ze szpilek a pozwalając sobie na bardziej masywny obcas, wysmukla nogę, i dodaje lekkości do stylizacji. Tak drogie panie, wielkość ma znaczenie.
  • w butach wyższych niż 12 cm zaczynasz się chwiać
  • przed wielkim wyjściem należy w butach pochodzić, sprawdzić co uwiera, gdzie gniecie, i w razie potrzeby, dzięki złotym dłoniom pana szewca, skorygować wadę.
  • stopniowo przygotowuj stopę do wyższych obcasów, przeskok z japonek na 12 cm zawsze jest odczuwalny. Następnego dnia bolą łydki i ścięgna, jeśli stopniowo, każdego dnia będziemy zwiększać obcas, w kulminacyjnym dniu nie odczujesz tak bardzo dyskomfortu.
  • jeśli bolą Cię stopy w trakcie chodzenia, pomaga sklejenie plastrem trzeciego i czwartego palca (licząc od największego). O trikach i  mykach będzie więcej w innym poście.
  • stopa zmienia się z wiekiem, nie licz na to, że za 20 lat w szpilkach z liceum będziesz wyglądać dobrze
  • jak mówi stare przysłowie - butów, tak jak męża, się nie pożycza - albo nie wróci w ogóle, albo wróci w opłakanym stanie
  • but skórzany to dobry but, ewentualnie z skórzaną wyściółką w środku. Stopa się nie odparza, nie poci się w nim tak bardzo, warto stawiać na jakość, a nie na wygląd.
  • jest wiele polskich, świetnych firm, jeśli znajdziemy już taką gdzie w produkowanych butkach przyjemnie się chodzi, bądź  wierna, komfort stawiaj na pierwszym miejscu.
  • pamiętaj, że tajemnicze saszetki, które dodawane są do każdego pudełka, są niebezpieczne. Użyte do ich produkcji związki chemiczne mają za zadanie zabijać pleśń i grzyby, ale niejednokrotnie powodują podrażnienia na skórze a nawet obrzęki. Pozbądź się tego, jak najszybciej!


Masz już idealne buty, no to w drogę! Rozluźnij biodra, wyprostowuj plecy i  wolnym krokiem starając się iść jak po linie (wąska ołówkowa spódnica, doskonale się do treningów sprawdza), kroczek za kroczkiem ruszaj na podbój świata. Pamiętaj, że to nie szpilki decydują o Twojej kobiecości, ani ich ilość w szafie. To świadomość swojego ciała, pozytywna energia i uśmiech na twarzy, ale jeśli już masz takowe na nogach, poruszaj się z gracją, jak wielkie gwiazdy kina z lat 60’.  


AS Look

P.S.:  tekst o szpilkach i jego wstęp sponsorowała czekolada studencka z bakaliami :)






AS Look

8 komentarzy :

  1. Jako córka szewca zawsze wiedziałam, że szpilka musi mieć podniesiony czubek, ale w życiu nie wpadłam na to, żeby mierzyć to podniesienie ołówkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musimy mierzyć, wystarczy tylko o tym pamiętać. Taka wiedza naprawdę się przydaje. Jako córka szewca, na pewno znasz wiele ciekawych historii związanych z butami. ;) :)

      Usuń
  2. Często tak jest że wybór damskiego obuwia jest sprawą dość ciężką. Ja swoje damskie buty https://butymodne.pl/damskie-c531.html zawsze kupuję z wyczuciem i muszę często przemyśleć taki zakup. W sumie jakby nie było zawsze udaje mi znaleźć buty idealne dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy zakup warto porządnie przemyśleć. Lepiej kupić jedną parę wygodnych butów, niż 10 niewygodnych. :)

      Usuń
  3. Taki poradnik zdecydowanie się przyda. Jeśli znajdę w nich przydatne wskazówki to kupię sobie jakieś nowe buty na stronie https://butymodne.pl/caprice-skora-naturalna-p2.f125.html To będzie moja nagroda za to, że zrozumiałam nowe zasady i będę się do nich stosować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę, aby każda prawa była nie tylko jednorazową nagrodą, ale przyjemnością i wygodą na lata :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy poradnik, numer z ołówkiem jest pierwsza klasa, nigdy o tym nie słyszałam. Zastosuję niedługo Twoje porady w praktyce może wreszcie uda mi się kupić wygodne buty. Ja w ogóle do takich stylizacji dodałabym kapelusz od Sterkowskiego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapelusz to taka kropka nad "i".
      Piękne nakrycia głowy robi dyplomowana modniarka, Monika Grzybowska w Bydgoszczy.

      Usuń

Instagram